Rząd ugnie się i spełni oczekiwania mieszkańców Irlandii?
To wielce prawdopodobne, bo już tylko zarys nowego budżetu wskazuje, że nie będzie on tak ostrożny, jak zalecają ekonomiści.
W tym zakresie powstało już w kraju wiele rozbieżności, więc i ciała doradcze rządu, think tanki oraz Bank Centralny Irlandii mówią jedno, a rząd zaczął sugerować coś całkiem innego. Gabinet stoi obecnie na stanowisku, iż należy znaleźć balans wydatkowy, czyli w równym stopniu oszczędzać i przekazywać pieniądze na fundusze na tzw. czarną godzinę, ale też pobudzać kraj inwestycjami, jak i zrobić ukłon wobec społeczeństwa.
To wszystko jednak stawia rząd na kursie kolizyjnym z ekonomistami, więc zapewne, kolejny już raz przekroczona zostanie reguła wydatkowa, która teoretycznie ogranicza możliwość wydatkowania pieniędzy budżetowych do 5%.
To jednak wydaje się nie mieć wpływu na założenia budżetowe na kolejny rok, gdyż zarówno żądania mieszkańców Irlandii, głównie w kwestii wsparcia w czasie kryzysu kosztów utrzymania, wpływają na polityków, a oni właśnie muszą brać to pod uwagę, więc postępować całkiem inaczej, niż ekonomiści.
Kolejną kwestią jest stymulowanie gospodarki, a ta zaczęła być niestabilna i PKB kraju zaczęło spadać, więc gospodarka zwalniać.
Jest jeszcze jeden istotny element całej układanki, co oznacza przyszłoroczne wybory, a o ile społeczeństwo nie dostanie marchewki, to z całą pewnością znajdzie kij na rządzących i gabinet może się w takim przypadku pożegnać z Leinster House.
Pobocznie można potraktować temat walki politycznej z Sinn Féin, której partie rządzące chciałyby zamknąć drogę do władzy, ale to także wielce poważna sprawa dla trzech ugrupowań, jakie obecnie tworzą koalicję.
Nie można jednak zapominać, że jeżeli rząd zdecyduje się na kolejne transze pomocowe dla społeczeństwa, będzie to przedstawiane przez opozycję, iż kupuje sobie głosy wyborcze, czyli nie może przesadzić z dotowaniem mieszkańców Irlandii.
Jakby jednak na to nie patrzeć, to na całe szczęście dla nas, zwykłych mieszkańców Irlandii, przyszłoroczne przyspieszone wybory, mogą być całkiem dobrym powodem do tego, by rząd nieco obniżył podatki, podniósł niektóre świadczenia socjalne, ale też wprowadził wzorem poprzedniej ustawy budżetowej, dotację energetyczną, a tę ceniło sobie wiele osób.
Nie jest też, jak się obecnie wydaje, ważna dla gabinetu i partii w nim zasiadających, czyli Fine Gael, Fianna Fáil oraz Green Party, opinia świata ekonomii, bo budżet niezależnie od jego konstrukcji, powinien być wyraźnym wskazaniem dla społeczeństwa, kto o nie dba.
Bogdan Feręc
Photo by Bermix Studio on Unsplash