Pozbywanie się lidera w toku
Wiele razy słyszeliśmy już, że problemem dla jednego z ugrupowań w kraju jest jego lider, który zmagał się wielokrotnie z głosami sprzeciwu wobec sposobu prowadzenia partii.
Teraz pojawił się kolejny pomysł, gdy politycy zaczęli tworzyć listy wyborcze do Parlamentu Europejskiego, a łagodnym przejściem w stan politycznego spoczynku w Irlandii miałoby stać się wysłanie Micheála Martina do Brukseli. To tam po rezygnacji z funkcji szefa Fianna Fáil miałby realizować swoje polityczne ambicje były premier i aktualny wicepremier, który obwiniany jest za ostatnie porażki „FF”, a może nawet uzyskać dla siebie jakieś ważne stanowisko, co byłoby wisienką na torcie jego politycznej kariery.
Wielu posłów Fianna Fáil jest przekonanych, że to wręcz idealne rozwiązanie dla Martina, ale na takie musi zgodzić się on sam.
Niestety nie ma wielu sygnałów, że Micheál Martin łaskawym okiem patrzy na tę swoistą polityczną zsyłkę, bo od wielu miesięcy powtarza, że chce poprowadzić „FF” do kolejnych wyborów parlamentarnych w Irlandii. Tu właśnie powstaje rozbieżność, gdyż wybory parlamentarne w Irlandii zaplanowano na jesień 2024 r., a wybierać członków do PE będziemy w dniach od 6 do 9 czerwca przyszłego roku.
To wyraźnie pokazuje, że przed czerwcem 2024 r. wicepremier Martin, nie ma zamiaru zrezygnować z kierowania Fianna Fáil, co też pokazuje, że nie będzie kandydował do Parlamentu Europejskiego. Minister spraw zagranicznych, bo i ten urząd piastuje Micheál Martin, unika odpowiedzi, czy może kandydować z własnej woli do godności posła Parlamentu Europejskiego, chociaż wcześniej sugerował, że takie rozwiązanie w ogóle go nie interesuje.
W ugrupowaniu Fianna Fáil rośnie jednak ilość zwolenników takiego rozwiązania, czyli mówiąc otwartym tekstem pozbycia się Martina i coraz więcej osób w strukturach „FF” jest przekonanych, że tak powinno się stać i Micheál Martin powinien zasilić szeregi europejskich parlamentarzystów.
Kusi się aktualnego wicepremiera intratnym stanowiskiem jakiegoś komisarza Unii Europejskiej, może nawet ds. Irlandii, co nie będzie raczej zbyt eksponowaną i ważną funkcją, bo Republika Irlandii to niewiele ponad 5 milionów mieszkańców i nawet w połączeniu z Irlandią Północną, która nie jest już w UE, gdzie mieszka circa 2 miliony osób, nie będzie miał większego wpływu na los całej Unii.
Jest też jakoby propozycja, by Micheál Martin został jakimkolwiek komisarzem UE, bo będzie to stawiało Irlandię na wyższej pozycji w unijnych strukturach.
Bogdan Feręc
Źr: Independent
Fot. CC BY 2.0 Houses of the Oireachtas