Pielęgnacja stóp diabetyków jest ważna
Podolodzy chcieliby mieć dostęp do kształcenia wyższego, sklasyfikowanego w ochronie zdrowia. Czynności związane z ochroną i leczeniem stopy cukrzycowej, ich zdaniem, powinny trafić do koszyka świadczeń gwarantowanych. Dowiedz się, dlaczego.
„Stopa cukrzycowa: zdecydujmy, zanim będzie za późno – edukacja czy amputacja” – to hasło wskazuje istotę często występującego powikłania wśród pacjentów z grupy ryzyka. Profilaktyką tego schorzenia zajmują się podolodzy.
Niestety, całkowity brak regulacji prawnych, brak legislacji zawodu podologa w Polsce nie pomaga diabetykom. Tymczasem dopóki ten zawód nie jest zawodem medycznym, a osoby posiadające kwalifikacje do wykonywania zawodu nie posiadają uprawnień do udzielania świadczeń opieki zdrowotnej, dopóty nie będziemy mogli minimalizować amputacji kończyn dolnych.
Podolog – dla diabetyków
Ilona Vollmer, specjalista zdrowia publicznego, inicjatorka założenia Polskiego Towarzystwa Podologicznego, obecnie pełniąca w nim funkcję wiceprezesa ds. finansowych, podkreśla, że zawód podologa w Europie został powołany głównie dla diabetyków.
– W Niemczech w 2002 r. powołano ten nowy zawód, by przeciwdziałać amputacjom stóp diabetyków. Natomiast w Polsce cały czas dyskutuje się, czy zasadne jest, żeby diabetyk korzystał z usług podologicznych. Przecież prewencja i profilaktyka stóp diabetyków jest kluczowa, przeciwdziała wykluczeniu społecznemu. Jeśli doprowadzamy do amputacji, idą za tym aspekty ekonomiczne, bo to jest wykluczenie zawodowe, społeczne – mówi Ilona Vollmer.
Zdaniem ekspertki, diabetyk w Polsce powinien mieć minimum dwa razy w roku dostęp do bezpłatnej konsultacji podologicznej. Jest określona procedura, jak powinna taka konsultacja przebiegać. Powinno się sprawdzić, czy nie ma neuropatii, czyli braku czucia. Nawet gdy sierść psa czy kota dostanie się w naskórek, a diabetyk ma nieprawidłowe czucie, może to wywołać rany u niego.
Rany przewlekłe – czy dieta pomaga w ich leczeniu?
Jak świat kształci podologów?
Światowa Organizacja Zdrowia od dawna stawia na pielęgnację stóp. W wielu krajach UE podolog jest zawodem medycznym, asystencko medycznym. Wykształcenie w zależności od regionu trwa od 1,5 do 3 i 5 lat. Obejmuje od 2000 do 4000 h. Absolwenci otrzymują po zdaniu egzaminu państwowego chroniony prawem tytuł.
Jak jest w Polsce? Rozporządzenie Ministra Edukacji i Nauki z dnia 27 stycznia 2021 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie ogólnych celów i zadań kształcenia w zawodach szkolnictwa branżowego oraz klasyfikacji zawodów szkolnictwa branżowego (Dz. U. poz. 211), które wchodzi w życie z dniem 1 września 2021 r., zawód podolog został umieszczony w „branży fryzjersko-kosmetycznej (FRK)” o symbolu cyfrowym 323014., a ministrem właściwym dla tego zawodu jest minister właściwy do spraw gospodarki (Minister Rozwoju, Pracy i Technologii).
Zatem kompetencje podologa nie są medyczne i nie jest on zawodem medycznym leżącym w gestii ministra właściwego do spraw zdrowia.
Dzieje się to wbrew wytycznym Polskiego Towarzystwa Leczenia Ran w opiece nad chorymi z zespołem stopy cukrzycowej wskazuje się, że „ Polska jest jedynym z niewielu krajów Europejskich, w których występuje deficyt takich zawodów, jak podiatra, podolog, ortoptysta, jest za mało szewców oraz techników ortopedycznych”, od lat kompetencje podologa są paramedyczne, nieuwzględnione w koszyku świadczeń gwarantowanych.
Szkoda, bo w artykule „Zespół stopy cukrzycowej — patogeneza i praktyczne aspekty postępowania A. Korzon-Burakowskiej czytamy, że „Ryzyko powstania owrzodzenia w ciągu całego życia chorego na cukrzycę wynosi 12–25% [1], a prawdopodobieństwo amputacji u pacjentów z cukrzycą jest 30–40 razy wyższe niż u osób bez cukrzycy [2–5]. Większość przypadków amputacji poprzedza owrzodzenie, które łatwo może ulec zakażeniu. Infekcje w przebiegu zespołu stopy cukrzycowej są najczęstszym powodem hospitalizacji związanych z cukrzycą [6, 7]. U około 1% osób z tym schorzeniem dochodzi do amputacji kończyn dolnych, a w krajach rozwiniętych zespół stopy cukrzycowej stanowi najczęstszą przyczynę nieurazowej utraty kończyny.”
Obecnie, gdy brak jest uregulowanej edukacji podologicznej, rolę podiatry przejmują wykwalifikowane pielęgniarki. Natomiast kompetencje i kwalifikacje podologa przejmują kosmetyczki, często tylko po kilkudniowych kursach lub po wielu kursach, ale bez wykształcenia kierunkowego, z tytułem technika usług kosmetycznych, licencjatem; magistrem kosmetologii i wykonują usługi podologiczne na patologicznie zmienionej tkance.
Sposoby na odciski i pęcherze na stopach
Współpraca z chirurgami
Nie mówi się, że gabinety podologiczne poza samą profilaktyką, czyli oczyszczaniem zwykłych zrogowaceń, odcisków, wypracowały współpracę z chirurgami.
– Odsyłają do nas na systematyczne oczyszczanie np. modzela, który jest już raną. Podolog ma kompetencje, by we współpracy z lekarzem doprowadzić do wygojenia się danego miejsca – zapewnia Ilona Vollmer.
Rana w przypadku diabetyka jest bardzo niebezpieczna.
– Podam przykład. Dzwoni do nas diabetyk i mówi, że ma malutką ranę, wchodzi do gabinetu i okazuje się, że nie ma pół pięty. Bo nie ma czucia. U zdrowego człowieka najmniejsza rana na stopie jest nie do wytrzymania. Niewygojona rana na paluchu może doprowadzić do amputacji jego części. Mała rana niegojąca się, powiększa się. Dochodzą więc przeciążenia w czasie przemieszczania się, bo już chód jest nieprawidłowy. Wszelkie uciski powodują powstawanie następnych ran. I tak pomalutku, podcinamy stopę – tłumaczy Ilona Vollmer.
Gabinety podologiczne samodzielnie organizują opiekę nad stanem stóp diabetyków. Np. w Rzeszowie od 2011 r. dwa razy w roku robią bezpłatną akcję. Często dają im bardzo duże rabaty po to, żeby zaopatrzyć prawidłowo stopy. Usługi podologiczne są bowiem standardowo objęte 23 proc. VAT , co bardzo obniża dostępność do nich. Np. jeśli podstawowy zabieg byłby w cenie 200 zł, 37,40 zł stanowi VAT. Zgodnie z art. 43 ust. 1 pkt 19 lit. c ustawy o VAT zwolnieniu z opodatkowania podlegają usługi w zakresie opieki medycznej, służące profilaktyce, zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu i poprawie zdrowia, świadczone w ramach wykonywania zawodów medycznych, o których mowa w art. 2 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej.
Pielęgnacja stopy cukrzycowej powinna być w koszyku świadczeń gwarantowanych
Osobom zajmującym się zdrowiem publicznym i odpowiadającym za profilaktykę stóp diabetyków w Polsce, zależy, aby dorzucić te usługi do koszyka świadczeń gwarantowanych.
Zdaniem Ilony Vollmer kompetencje podologów zostały bardzo zaniżone. Obecnie mają możliwość edukacji, ale w systemie wyłącznie dwuletnim, niesklasyfikowanym w ochronie zdrowia.
– Wypuszczamy na rynek specjalistów wykonujących zgodnie ze sztuką swoje usługi. A zgodnie ze sztuką oraz PKD dla zawodu usługi paramedyczne, przerywają ciągłość naskórka. Art. 16 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 roku o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi cyt.: „osoby inne niż udzielające świadczeń zdrowotnych podejmujące czynności, w trakcie wykonywania których dochodzi do naruszenia ciągłości tkanek ludzkich, są obowiązane do wdrożenia i stosowania procedur zapewniających ochronę przed zakażeniami oraz chorobami zakaźnymi.” – wylicza Ilona Vollmer. – Podologia ma związek z medycyną i specjaliści, którzy wykonują te zawody ponoszą ogromną odpowiedzialność za zdrowie stóp. W czasie zabiegów dochodzi do przerywania ciągłości naskórka, bo jeśli trafia do gabinetu klient z odciskiem, to bardzo często ma przetokę, stan zapalny. Jeśli trafia klient z wrastającym paznokciem, to już sam paznokieć przerwał mu naskórek. Dlatego ścieżka edukacji powinna być tak ustawiona, żeby podolog miał dostępność do kształcenia wyższego, sklasyfikowanego w ochronie zdrowia – dodaje ekspertka.
Stopa cukrzycowa – można jej uniknąć
Jak można by rozwiązać obecną sytuację?
Jednym z rozwiązań wprowadzających rzetelną edukację w zawodzie podolog w Polsce byłoby faktyczne wymuszenie profilaktyki stóp:
– obowiązkowe badania stóp diabetyka np. min 1 x na 6 miesięcy (screening podo-diabetologiczny),
– tańsze, krótsze, mniej inwazyjne terapie,
– edukacja pacjentów w gabinetach podologicznych,
– skrócenie długich i kosztownych hospitalizacji,
– redukcja strat psychicznych, poprawa jakości życia wśród pacjentów,
– zmniejszenie kosztów i strat ekonomicznych typu – zasiłek, renta.
Istotne byłoby uwzględnienie w Narodowym Programie Zdrowia na kolejne lata obowiązkowej profilaktyki stóp u podiatry, podologa – co za tym idzie, rzetelnej edukacji podologicznej wg europejskich standardów.
W szkołach w Polsce zapomina się, że podolog to zawód rzemieślniczy, wymagający praktycznego podejścia do wykonywanych usług. Rzeszom studentów zapewnia się edukację teoretyczną, bagatelizując potrzebę zajęć praktycznych. W konsekwencji często wypuszcza się na rynek specjalistów, którzy nie potrafią pracować zgodnie ze sztuką zawodu, w dodatku nie mogą wykonywać zawodu zgodnie z literą prawa.
PAP Zdrowie
Rys. Krzysztof „Rosa” Rosiecki