Co na to mieszkańcy Galway?
Zadecydowano, że jeden z dawnych biurowców, jaki znajduje się w Ballybrit Business Park w Galway, przekształcony zostanie na dom mieszkalny dla osób ubiegających się o azyl.
Jak mieszkańcy Galway wiedzą, miejsce nie jest położone w bezpośredniej bliskości osiedli mieszkaniowych, a znajduje się w okolicy fabryk i przedsiębiorstw, natomiast od najbliższego skupiska domów dzieli je dwupasmowa ruchliwa droga. W pobliżu znajduje się jeden z największych zakładów w Galway, czyli Boston Scientific, ale są tam również zlokalizowane inne przedsiębiorstwa zatrudniające setki mieszkańców miasta.
Jak wynika z zapowiedzi, w nowych lokalach mieszkalnych, a tych ma powstać 62, zakwaterowanie znajdzie ok. 300 osób, które ubiegają się o azyl w Republice Irlandii.
Sprawa jest nowa, ale może wzbudzić poruszenie wśród mieszkańców Galway, którzy jak w całym kraju, borykają się z problemami mieszkaniowymi, więc zarówno poszukują tych do wynajęcia, jak i zakupu. Problem w obu przypadkach jest również taki sam, jak w innych częściach kraju, bo po pierwsze barierę stanowią wysokie czynsze i brak mieszkań na wynajem, a po drugie niewielka ilość domów proponowanych do sprzedaży.
W Galway za wynajęcie domu z trzema sypialniami ich właściciele żądają już powyżej 1500 € miesięcznie, a są też dzielnice, w których czynsz zbliżył się do 2000 €. Z cudem graniczy też znalezienie mieszkania na wynajem, chociaż częściej pojawiają się oferty najmu pojedynczych pokoi. Te jednak trzeba dzielić z innymi mieszkańcami, najczęściej osobami nieznanymi wcześniej.
Wiele osób, które w Galway wynajęło domy lub mieszkania, skłania się też do decyzji, aby wynajmowany lokal dzielić z osobami trzecimi, co pozwala na obniżenie kosztów najmu, a ten w tym prawie 80-tysięcznym mieście na zachodzie Irlandii stale rośnie.
Tym samym decyzja władz miasta o dostarczeniu osobom ubiegającym się o azyl 62 mieszkań, tak potrzebnych w Galway, może wywołać falę niezadowolenia.
Bogdan Feręc
Źr: Informacja własna
Photo by Google Maps