Kopernik kłamał – ona jest płaska
Heliocentryzm, który próbuje się nam od setek lat sprzedać, jako prawidło układu słonecznego, jest teorią spiskową, co wielokrotnie udowodnili internetowi tiktokerzy.
Można oczywiście pokusić się o udowodnienie tezy o płaskiej ziemi, bo przecież to nader łatwe, a już sam żywot niejakiego Kopernik Mikołaj przyniesie wiele dowodów, iż chłop działał na zlecenie służb, jak teraz się o nich mówi – rządu światowego. Zaczynając jednak od samego początku, zrodził się ów Kopernik Mikołaj 19 lutego 1473 w Toruniu z ojca kupca, również Mikołaja, więc się nawet staremu nie chciało, żeby jakieś porządne imię chłopcu wymyślić, a i matki Barbary, zmarłej następnie w 1495 roku. Ród Koperników pochodził ze Śląska, więc ziem pod przemożnym wpływem opcji niemieckiej, a to prowadzi nas do kolejnych wydarzeń w życiu Kopernik Mikołaj, twórcy poruszenia ziemi i usadowienia słońca w centrum wyimaginowanego układu słonecznego.
W powstrzymaniu zapędów obserwacji i wygłaszania teorii wszelakich, a niezgodnych z ówcześnie obowiązującymi standardami nie pomogła małemu Koperniku Mikołaj szkoła kościelna w mieście pierników, a nawet przeniesienie ucznia do Włocławka, a jakby to miało być centrum edukacji ówczesnej. Istotne jest, że nauczycielem Kopernik Mikołaj był kanonik wrocławski, więc również mamy tu konotacje z opcją niemiecką, a i o znamiennym nazwisku Wódka – po niemiecku Wodka.
Te zależności widoczne są więc, jak na dłoni, a i kontynuacja edukacji miała zastanawiający przebieg, czyli dla niepoznaki studiował we Włoszech.
Kopernik był też negocjatorem w wojnie polsko-krzyżackiej, chociaż, jak się później okazało, owoców z tego nie było, co można odczytywać, jako celowe działanie na szkodę państwa polskiego. Następnie osiedla się we Fromborku nazywanym wcześniej Frauenburg, a to jednak Prusy.
Wracając do heliocentryzmu, a ten rys historyczny Kopernik Mikołaj był potrzebny do obalenia tezy o krągłościach ziemi, co czynią oświeceni z TikToka. Dowodów na płaskość tzw. globu ziemskiego jest wiele, choćby ten, że satelitów nie ma, albowiem wmawia się nam, że są one potrzebne do przekazu komórkowego, a i ustalania położenia ich względem.
Weźmy taki przykład. Żeby kłamliwy i nieistniejący system GPS ustalił, że stoimy nad rzeką Bzurą lub w Dublinie pod Szpilą, potrzeba przynajmniej trzech stałych punktów namiaru, co nazywa się triangulacją. To jest bezsprzeczne i ustalone ponad wszelką wątpliwość. Jednak rząd światowy uznał, że trzeba ludzkości zamieszać w głowach, wymyślił satelity, które jakoby unoszą się na średniej orbicie ziemi, latają z dużą prędkością i okalają swoim działaniem tzw. glob. Jednak wiemy, że triangulacja tak nie działa, bo potrzebne są trzy stałe punkty odniesienia, czyli lecący, i to bardzo szybko satelit, nie ma szans na takie działanie. Wiemy także, co dokładnie nam pokaże, że rząd światowy kłamie, bo to on twierdzi, że jeden średniej jakości satelit leci z prędkością ponad 27 000 km/h, czyli przez sekundę pokona 8 km, a ziemię, gdyby akurat była okrągła, obleci wtedy w 90 minut. To, jak ustali, że my stoimy nad tą Bzurą rzeką albo w Dublinie, skoro zapieprza, jak szalony? Proste i nie należy z tym się kłócić.
Tak samo jest z centralnym punktem, dla niepoznaki tylko nazywanym – układu słonecznego, gdzie potencjalnie słońce miałoby stać się środkiem układu. Fakty, są potrzebne fakty, a tych stale brakuje, więc można wmówić wszystko, żeby tylko uprawdopodobnić tę tezę, popartą zmanipulowanymi zdjęciami z okrągłego okna. Wtedy i płaska ziemia będzie okrągła, więc…
Wiemy natomiast, gdyż są na to dowody, iż był Jezus, zamieniał wodę w wino, leczył chromych, co znalazło miejsce na kartach ksiąg i na malowidłach. Był potop, uratował się Noe i po parce zwierzątek z każdego gatunku, ale to są fakty. Wiemy też, że istnieje raj i piekło, a tego nie można nazwać mitem, natomiast heliocentryzm, jest nie do udowodnienia, bo żadnych prawdziwych danych nie ma.
Wybrali do uprawdopodobnienia tego oszustwa jakiegoś gościa, który firmował wszystko swoim nazwiskiem, wciskał masom ciemnotę, a już królowa Bona mówiła, że ten Kopernik wprowadza zamieszanie. Uciszona została wtedy przez dwór cesarski oraz promotorów Kopernik Mikołaj, czyli Hohenzollernów – Niemców z krwi i kości, którzy odebrali polsko-włoskiej królowej Barii.
Sami naukowcy ery Kopernika mówili, „Ty Mikołaj się uspokój, widać to gołym okiem, że słońce nadal się kręci, a ziemia jest płaska”, jednak badacz zjawisk astralnych nastawał, żeby swoją ideę rozpowszechnić na płaskim jak blat kuchenny świecie. To udało się poprzez zaakceptowanie teorii przez rodziny panujące, a ówcześnie pod przemożnym wpływem Berlina oraz Wiednia i nawet opierający się wcześniej papież uznał, że to musi przejść i zgodził się po namowach, a także podsunięciu mu propozycji nie do odrzucenia, czyli dziewki, bo się słabo Aleksander VI prowadził i nic co ludzkie, nie było mu obce.
Obalono już kilkukrotnie teorię o heliocentryzmie, a może to zrobić każdy. Ziemia, o ile się kręci, a i o tym mówi rząd światowy, robi to z prędkością 1674 km/h. Szybko, a nawet bardzo szybko, bo wystarczy spojrzeć na nasze samochody, które mogą jechać z niewielką częścią tej prędkości, więc człowiek nie jest w stanie nożnie jej osiągnąć. Tym samym, jeżeli wyimaginowany glob miałby się kręcić, to wystarczy podskoczyć, a miejsce ówczesnego stania, przesunie się o kilka centymetrów. Tak się jednak nie dzieje, co udowodniono na setkach filmów na TikToku, bo przekaz został nagrany i opublikowany.
Kopernik Mikołaj, nie dysponował takimi dowodami, więc krętactwa ziemi wokół własnej osi, a już najmniej kręcenia dookoła słońca, czyli można powiedzieć, że jego teoria legła w gruzach, już w chwili powstania, bo dysk ziemski wirujący, spychałby nas pod tę kopułę, co to ona zakrywa całość. To też można potwierdzić, że stoi, a wykorzystać do obalenia teorii kręcenia zwykłą karuzel. Kłania się w takim przypadku fizyka i siła odśrodkowa. Wyobraźmy też sobie, że ta okrągła ziemia się kręci te ponad 1600 km/h, więc i nas by puściła w kosmos, gdyby tylko istniał. Nie rzuca nami, jak wodą z kręcącej się mokrej szmaty, więc jest płaska i stabilna, czemu każdy powinien przytaknąć. Poza tym, gdyby ziemia była okrągła, ludzie mieszkający na jej dole, spadliby w nicość i po zawodach. A tak, stoją twardo na ziemi, płaskiej ziemi i wszyscy są bezpieczni.
Bogdan Feręc
Inspiracja: TikTok, na którym można znaleźć wszelkie „dowody” na płaskość ziemi i brak centralnego słońca.
Zdjęcie przedstawia zmanipulowany i wygenerowany cyfrowo obraz, jakoby okrągłej ziemi, a agencja kosmiczna NASA, przoduje w tym dziele wprowadzania nas w błąd. Na zdjęciu widać, że fitografia jest przed obróbką cyfrową i ciemniejsze pole, nie zostało jeszcze usunięte, a materiał wyciekł już do TikToka, jedynego prawdziwego źródła, jeszcze prawdziwszych informacji.
W przygotowaniu materiał o sztucznie wytwarzanych chmurach, bo tak naprawdę, chmur nie ma w rzeczywistości.