UE chce wspólnych ćwiczeń w celu ochrony infrastruktury krytycznej
Pojawiło się wezwanie, jakie Bruksela wystosowała do państw członkowskich, aby przeprowadzać wspólne i stałe patrole morskie, a postawą byłaby ochrona krytycznej infrastruktury morskiej.
W dokumencie podkreśla się potrzebę takich działań, gdyż zmieniły się warunki geopolityczne, w tym zaznacza się, że takie działania wymusza agresja Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Propozycja wpisuje się w Strategię Bezpieczeństwa Morskiego, która przyjęta została w 2014 roku, a zakłada regularne ćwiczenia morskie na szczeblu unijnym, a także szeroko zakrojone operacje Straży Przybrzeżnej.
W chwili uruchomienia programu zmienią się też morskie obszary interesów, a te będą wówczas monitorowane przez tzw. Skoordynowane Obecności Morskie, ale i powietrzne. Działania prowadzić mają wspólnie wszystkie państwa należące do UE, co wzmocnić ma także bezpieczeństwo na poziomie krajowym. Proponuje się również, aby ćwiczenia prowadzone były z sojusznikami z NATO, ale i partnerami spoza Unii Europejskiej oraz Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Komisarz ds. środowiska, oceanów i rybołówstwa UE Virginijus Sinkevičius powiedział:
– Nasze morza mają strategiczne znaczenie. Osiemdziesiąt procent światowego handlu odbywa się drogą morską, a do 99% danych przepływa przez podmorskie kable.
Wg Brukseli koniecznością stało się, aby zmienić podejście do kwestii ochrony infrastruktury morskiej i ochrony powietrznej, a wymusiła to sytuacja w Europie i na jej wschodnich rubieżach. Zwielokrotnione zostały też zagrożenia militarne, ale nie można pozostawić na boku spraw konkurencyjności, więc i ten obszar powinien się doczekać wyższego poziomu ochrony. Pamiętać należy w rosnącym zagrożeniu cybernetycznym, co oznacza, że infrastruktura morska w tym zakresie, powinna otrzymać dodatkowe wsparcie ochronne, a to oznacza, że wody okalające Irlandię, będą mogły być patrolowane przez inne jednostki pływające państw unijnych. Powód jest prosty, chodzi o połączenia Europy z Ameryką Północną, natomiast u brzegów irlandzkiej wyspy, położone zostały węzły komunikacji cybernetycznej, więc są łakomym kąskiem dla „wrogich” państw.
Władze UE dodają, że blok powinien zwiększyć nie tylko poziom bezpieczeństwa w obszarach morskim i powietrznym, ale mieć również wyższe zdolności obronne, a jednocześnie wypracować nowoczesne sposoby współpracy ze służbami z innych państw w celu ochrony własnego terytorium. Podaje się też przykład, więc podmorski atak na rurociąg Nord Stream na Morzu Bałtyckim, co pokazało, że zagrożenie jest realne, a podobne wydarzenia mogą wpływać na możliwości komunikacji lub dostarczania paliw z państw eksportujących węglowodory.
W planach, jakie zostały ujawnione, mówi się, że monitorowane w wysokim stopniu powinny być kable łączności komunikacyjnej, ale też farmy wiatrowe, morskie terminale skroplonego gazu (LNG), które są obecnie wykorzystywane, jako jedne z podstawowych punktów przeładunkowych dla transportów morskich. Częściej na wodach przybrzeżnych państw Unii Europejskiej miałyby pojawiać się również patrole wojskowe, a i zacieśniona powinna być wymiana informacji między służbami bezpieczeństwa, jakie działają na obszarze UE.
Proponuje się również, aby zająć się niewybuchami morskimi, ale też zalegającymi na dnie minami, ale i wypracowaniem metod obronnych dla całego unijnego bloku, w tym technologii, pozyskania nowych okrętów wojennych i zwiększenia możliwości zwalczania podwodnych jednostek pływających.
*
Można tu zadać pytanie, czy to tylko środki ochronne, czy Unia Europejska przygotowuje się na poważniejsze wydarzenie?
Bogdan Feręc
Źr: Euronews
Photo by Asael Peña on Unsplash