Irlandzki budżet może wpaść w kłopoty

Od wielu lat do Irlandii płynęły ostrzeżenia, że powinna zdywersyfikować swoje źródła dochodów budżetowych, ale wielu polityków odrzucało scenariusz utraty dochodów Skarbu Państwa.

Całkiem niedawno na takie stwierdzenie pozwolił sobie również premier Leo Varadkar, który mówił o bezpieczeństwie finansowym państwa, a wskazywał, że pomimo niepewności, ale też obserwowanych problemów sektorów, które wnoszą najwięcej do budżetu, kraj sobie poradzi.

Mogło to być jednak mrzonką, a nawet chyba można takie opinie zakwalifikować, jako błędne, co wynika z sygnałów, jakie wysłane zostały wyspie w tych dniach.

Otóż globalna agencja ratingowa DBRS Morningstar stwierdza, że o ile Republika nie zacznie w istotny sposób kontrolować swoich wydatków, może doczekać się znacznego osłabienia możliwości budżetowych.

Taka sytuacja ma związek ze spadającymi dochodami w branży technologicznej oraz medycznej, więc i niższymi wpływami podatkowymi do budżetu, co przełoży się na finansowanie działań opłacanych z państwowej kasy. O ile tak się stanie, a ekonomiści z DBRS Morningstar mówią o rosnącym prawdopodobieństwie, budżet Irlandii może wpaść w spiralę zadłużenia.

DBRS mówi również o potencjalnie wysokim spadku ilości zatrudnionych w sektorze technologicznym, a będzie to wyłącznie potwierdzeniem ogólnoświatowej tendencji, jaka obserwowana jest od wielu miesięcy. Osoby zatrudnione w sektorze technologicznym i wytwórczości medycznej, to również dochody dla państwa, a utrata miejsc pracy w obu branżach wywierać będzie presję na państwową kasę, również w postaci wypłaty większej ilości świadczeń dla bezrobotnych.

Na tym nie skończą się problemy, gdyż poniekąd uzależniony od podatku od osób prawnych, więc np. korporacji Skarb Państwa, tracić będzie pieniądze, które niekiedy nazywa się „magicznymi”, albowiem wpływają do budżetu bez specjalnego wysiłku ze strony rządzących.

To właśnie wpływy z podatku od osób prawnych, trzymają Irlandię na powierzchni, czyli utrata części dochodów, będzie zagrożeniem dla państwowej kasy. Istotne jest też, iż o takiej możliwości zaczął mówić nawet minister finansów Michael McGrath, co oznacza, że musi wziąć wydatki państwa pod ścisłą kontrolę, aby nie wytworzyć ogromnej dziury budżetowej, a tym samym, nie zadłużać dodatkowo państwa.

Może to oznaczać mniej środków na niektóre cele, jakie wyznaczył sobie gabinet, w tym niższe dotacje na lecznictwo i dla sektora budowlanego.

Do tego wszystkiego dołączyć należy trudną sytuację przedsiębiorstw usługowych i sprzedawców detalicznych, więc rok 2023, ma potencjał wpędzania Irlandii w recesję, co jednak przez większość ekonomistów jest odrzucane. Niestety niższe zatrudnienie w sektorze technologicznym i medycznym, bezpośrednio przełoży się na stabilność budżetową oraz inne sektory gospodarki, których wyniki prawdopodobnie będą się obniżać. Ten scenariusz jest już teraz w pewien sposób obserwowany, gdyż tylko wstępna analiza wpływów za styczeń pokazuje, iż są one niższe od oczekiwanych.

Bogdan Feręc

Źr: Independent

Photo by Lena Balk on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Next six months will
FSAI nakazuje wycofa