Problemy na lotniskach nie znikną
Szykuje się kolejne lato z problemami pasażerów korzystających z podróży lotniczych, a przynajmniej tak uważa ekspert ds. podróży Eaghan Corry.
Będzie miało to związek z trwającym problemem w pozyskaniu obsługi lotniskowej, przede wszystkim pracowników zajmujących się bagażami pasażerów, bo tu upatruje się pewnej ilości zagubień i zaginięć bagaży. Tak może się dziać w największych węzłach komunikacyjnych, więc np. na lotnisku Schiphol w Amsterdamie, ale i Heathrow w Londynie i na lotnisku w Dublinie, chociaż to podejmuje działania, aby znacznie zwiększyć ilość pracowników naziemnych i niewiele już brakuje, żeby odbudować stan osobowy sprzed pandemii Covid-19.
Większość dużych lotnisk w Europie nadal jednak boryka się z problemami w zatrudnianiu personelu, a i od ostatniego lata, nie udało się rozwikłać zagadek kilku tysięcy walizek, które zaginęły bezpowrotnie. Tylko Aer Lingus próbuje odnaleźć prawie 100 sztuk bagażu, a klienci tej linii są już na tytle zniecierpliwieni, iż wystąpili z roszczeniami przeciwko przewoźnikowi.
Eaghan Corry powiedział:
– To będzie bardzo, bardzo trudne do opanowania latem. Widzieliśmy, że niektóre lotniska miały trudności z personelem powracającym do poziomu sprzed pandemii. Lotnisko w Dublinie [jest] prawie na dobrej drodze; hala bagażowa wydaje się obsadzona na poziomie, który oznaczałby, że nie byłoby żadnych lokalnych problemów. Musisz pamiętać, że 80% problemów w Dublinie ubiegłego lata miało miejsce, gdzie indziej, ale wiele samolotów przyleciało bez bagaży, które miały się na nich znajdować. Naprawdę mamy do czynienia z dwoma lub trzema głównymi węzłami komunikacyjnymi i Heathrow oraz Amsterdam są głównymi winowajcami. 9000 toreb nigdy nie wylądowało w Dublinie.
Za zaginiony bagaż odpowiada linia lotnicza, a jak dodaje Corry:
– To problem np. Aer Lingus, zadaniem Aer Lingus jest śledzenie, znajdowanie i dostarczenie ci bagażu. Większość walizek jest dostarczana… średni czas oczekiwania na zagubioną torbę spadł poniżej 48 godzin. Zeszłego lata w samym tylko Aer Lingus zgubiono 11 500 toreb i szacuje się, że ponad 9 000 z nich nigdy nie wylądowało w Dublinie. Nadal ich obowiązkiem jest doprowadzenie ich tam, gdzie powinny się znaleźć… wszystkie zagubione bagaże, z wyjątkiem około 100, zostały ostatecznie zlokalizowani i dostarczone. Tak właśnie jest teraz – ale następnego lata główny węzeł KLM, Amsterdam, już się napina, a oni mówią o tym, że nie będą w stanie świadczyć usług, które wykonywali przed pandemią. Twoja torba nie wchodzi do terminala, a odpowiedzialne są za to zatory i stawiają to pod dużą presją lotniska i przewoźników. Jednak działa tu technologia, a ta jest bardzo dobra, ale nadal potrzeba kilku krzepkich dżentelmenów – zwykle są to dżentelmeni – do rzeczywistego załadunku i rozładunku.
Ekspert dodaje, że można się spodziewać, iż powtórzy się scenariusz z ubiegłego roku, więc część pasażerów, borykać się będzie z ich zagubionym bagażem.
Bogdan Feręc
Źr: Newstalk
Photo by Michał Parzuchowski on Unsplash