Przedsprzedaż nie jest rozwiązaniem
Rząd próbuje się pokazać wyborcom, że jest tym właściwym i umie rodzić sobie w każdej sytuacji, więc również z kryzysem mieszkaniowym.
Pojawiła się właśnie propozycja, aby zakupić dużą ilość niewybudowanych jeszcze mieszkań, co pozwoli na uruchomienie projektów, które otrzymały pozwolenia na budowę, ale nie zostały rozpoczęte z powodu rosnących kosztów. W ten sposób gabinet ma nadzieję na dostarczenie dodatkowych 70 000 mieszkań, ale pomysł, wcale nie musi się sprawdzić.
Przede wszystkim chodzi tu o możliwości budowlane, jakimi dysponuje sektor, więc ilość sprzętu, rąk do pracy i terminowe dostawy materiałów budowlanych. Kolejną kwestią są same koszty powstawania domów, więc ich stale rosnące ceny. Jest też kwestia czasu, bo takiej ilości domów, nie da się zbudować nagle, nawet w przypadku ich wcześniejszego zakupu przez rząd.
Te składowe pokazują więc, że rząd chciałby jawić się, jako ten, który zmienił całą sytuację, a o ile pomysł wejdzie w fazę realizacji, tak właśnie będzie mówił, ale od tego, mieszkań nie przybędzie na tyle, by diametralnie zmienić sytuację mieszkaniową w kraju.
Lata opóźnień i zaniedbań w zakresie dostarczania izb mieszkalnych, przede wszystkim tanich i socjalnych, dały w ostatnich latach efekty, więc nie ma również podstaw, by twierdzić, chociaż mówi to sam premier Republiki Irlandii, że znaleziono potencjalne rozwiązanie i mieszkań zacznie szybko przybywać.
Tak się nie stanie, a pomysł może jedynie być jedną ze składowych rozwiązywania problemu zakwaterowania, więc oprócz standardowej ilości dostarczanych na rynek domów, dołączanie do tej puli tysięcy kolejnych z całą pewnością trochę zmieni cały rynek mieszkaniowy w kraju. Nie będzie się to jednak dziać do końca kadencji tego rządu, a w początkach 2025 roku, więc w roku wyborczym, możemy mieć dopiero pierwsze oznaki zmian i poprawy sytuacji.
Dlatego daleko jest jeszcze od stwierdzenia, że to pomysł, gdy zacznie być realizowany, który zrewolucjonizuje irlandzkie budownictwo, bo tak się nie stanie.
Leo Varadkar powiedział również, że w tym roku jego rząd wyznaczył sobie wysokie cele, więc zamiast 28 000, chce oddać do użytku 40 000 izb mieszkalnych, czego można tylko życzyć sobie i rządowi. Premier zapomniał jednak, że niedawne badania rynku budowlanego pokazały, iż sektor zaczyna się kurczyć i firmy budowlane rozpoczynają coraz mniej projektów, a i zwalniają pracowników.
Wypowiedź premiera Varadkara i ministra mieszkalnictwa Darragha O’Briena krytykuje opozycja, która mówi, że to, co zostało powiedziane przez obu panów po zwołanej przez nich konferencji, a uczestniczyli w niej przedstawiciele sektora budowlanego, eksperci oraz przedstawiciele organizacji charytatywnych, które pomagają bezdomnym i zagrożonym bezdomnością, jest jedynie próbą poprawienia wizerunku medialnego i mydleniem oczu mieszkańcom Irlandii.
Bogdan Feręc
Źr: RTE
Photo by Ansh Bhagania on Unsplash