Zanikające tradycje
Jak wynika z najnowszych badań prowadzonych w Irlandii, coraz rzadziej spotyka się rodziny, które kultywują bożonarodzeniowe tradycje.
Co dla niektórych może być zaskoczeniem, niektórzy rodzice sami namawiają swoje latorośle, by „nie były niewolnikami tradycji”, co oznacza, że święta Bożego Narodzenia w znanym 40- i 50-latkom stylu, za kilkanaście mogą należeć do przeszłości.
Taki sposób pojmowania świąt, więc traktowanie ich, jak przerwy od pracy i okresu wypoczynku, przyjmowany jest w całej Europie, więc Irlandia nie jest tu ewenementem, a wpisuje się w obraz europejskiego odchodzenia od wartości i tradycji przodków.
Z każdym rokiem mniej jest osób w kościołach, gdy odprawiane są bożonarodzeniowe msze, a i na stołach coraz mniej jest potraw, które wiążą się nierozerwalnie z Bożym Narodzeniem.
Tak samo dzieje się w polskiej diasporze w Irlandii, bo tradycyjne kolacje wigilijne, chociaż wciąż obecne, zaczynają zmieniać formę, a częściej są kultywowane, gdy Polacy wracają na święta do ojczyzny i domów rodzinnych. Na wyspie widać natomiast dużą zmienną zarówno w samych Wigiliach, jak i w obchodzeniu świąt, gdyż stał się ten czas mieszanką polskiej tradycji z elementami irlandzkimi.
Wiele osób, odrzuciło już tradycję rodzinnego zasiadania przy bożonarodzeniowym stole, więc wybierają zagraniczne wyjazdy, spędzanie czasu wolnego z przyjaciółmi, nie mówiąc już o wysyłaniu bożonarodzeniowych kartek, bo te zastępuje się rozmowami telefonicznymi lub z wykorzystaniem komunikatorów internetowych.
W ujęciu ogólnym można też uznać, że tradycje zanikają, zastępuje się je nowymi, więc właśnie oddawanie się bezideowemu wypoczynkowi. To z kolei prowadzi do wniosku, że kończy się i to całkiem szybko wyznawanie wartości wiary, a ta odrzucana jest jako przeżytek oraz symbol ciemnoty i zabobonu.
Bogdan Feręc
Źr: Independent
Photo by Jan Romero on Unsplash