Jest sposób na rozwiązanie problemów mieszkaniowych
Rynek mieszkaniowy w Irlandii od lat przeżywa swoje sądne dni, a i nie można powiedzieć, aby któraś z ostatnich ekip rządzących umiała sobie z nim poradzić.
Najbliżej rozwiązania tej całej mieszkaniowej układanki jest natomiast Sinn Féin, które proponuje, aby budować więcej. Niestety propozycje największej partii opozycyjnej zawierają w sobie elementy braku realizmu budowlanego, chociaż zgodne są z poglądami specjalistów z zakresu budownictwa.
W kraju nie ma już właściwie mieszkań na wynajem, raczej mało jest ofert sprzedaży domów, co z kolei powoduje, że zarówno czynsze, jak i ceny domów poszybowały we wskazania szczytowe i stały się niedostępne dla większości mieszkańców kraju. Jeżeli dodać do tego rosnącą populację Irlandii, mamy właśnie przepis na głęboki kryzys mieszkaniowy, który może nam towarzyszyć całymi latami.
Są jednak głosy, które twierdzą, iż wiedzą, w jaki sposób naprawić całą sytuację, czyli jak wyjść, nie od razu, ale stopniowo z tej lokalowej matni. Rozwiązanie znalazło Society of Chartered Surveyors Ireland (SCSI), które w swoim raporcie stwierdza, iż w Irlandii, sytuację można odmienić, o ile zacznie się budować znacznie więcej mieszkań. Tych natomiast powinno powstawać więcej, czyli więcej trzeba na rynek dostarczać domów socjalnych, również tych tanich do sprzedaży komercyjnej, ale i deweloperskich. Po kilku latach cała sytuacja na rynku zacznie się zmieniać, więc kraj powoli, ale może zacząć wychodzić z kryzysu mieszkaniowego.
W całej sprawie pojawia się jednak mała niedogodność, bo SCSI uważa, że w kraju ilość oddawanych do zamieszkania izb powinna się podwoić, czyli sięgać ok. 50 000 rocznie.
Z danych Departamentu Mieszkalnictwa wiemy jednak, że corocznie, Irlandii udaje się wybudować do 30 000 domów, czyli połowę mniej, niż wynika to z potrzeb. Ważne jest też, że już kilka lat temu pojawiały się opracowania, a te mówiły, iż kraj z każdym rokiem potrzebować będzie zwiększania ilości nowych domów mieszkalnych, ale ówcześnie żaden z polityków zajmujących się mieszkalnictwem nie zajął się tym na poważnie. Szukano rozwiązań, które można nazwać półśrodkami, a może nawet odkładano sprawę na inny czas, więc w związku z opieszałością urzędników, mamy właśnie sytuację, kiedy rynek mieszkaniowy w kraju doczekał się załamania.
W swoich przedwyborczych obietnicach najdalej idzie ugrupowanie Mary Lou McDonald, które dostarczyć chce znacznie większe ilości oddawanych do użytku izb mieszkalnych, ale tu należy zaznaczyć, że szafuje liczbami i obiecuje, że corocznie oddawać będzie znacznie powyżej 60 000 domów rocznie, w tym 20 000 domów i mieszkań socjalnych. Aby tak się stało, Sinn Féin w rządzie powinno zwielokrotnić wydatki na budownictwo, ale i znaleźć dwa razy więcej firm, które zajmą się budowaniem domów w Irlandii. Na to się jednak nie zanosi, a i nie do końca wiadomo, czy plan tego ugrupowania w zakresie finansowania budownictwa będzie udany, czyli teraz, należy włożyć go do kociołka z tzw. kiełbasą wyborczą.
Bogdan Feręc
Źr: Independent