Wesoły nam dzień dziś nastał

Od dawna gram w Lotto, bo chwilami mam przeświadczenie, że jestem szczęściarzem i to właśnie się do mnie uśmiechnie, również podczas gry w National Lottery.

Tak dzieje się od ładnych paru lat, a hazardzistą nie jestem, więc grywam sporadycznie, czyli od przypadku do przypadku. Kiedyś trafnie wytypowałem liczby, co powiększyło stan mojego konta o całe 10 €, czyli miałem układać sobie życie od nowa, bo niespodziewany przypływ gotówki nastąpił.

Po tym trafieniu miałem kilka lat lotkowej posuchy, aż tu dzisiaj rano, otwieram swoją emaljową pocztę, a tam krzyczy do mnie wiadomość z National Lottry, ty się Feręc nie ociągaj, ty wygrałeś, ty sprawdź na ten tychmiast, czy możesz kupić samochód, a może nawet dom.

Zalogowałem się na stronie, wchodzę, gdzie wejść trzeba i radość ogarnęła mnie ogromna, bo wygrana jest. Cóż, domu nie kupię, a i niespecjalnie będę mógł sfinansować wyjście do restauracji, więc na koncie pojawiło się 56 €.

Narzekać nie będę, bo zawsze to pięć dych z kawałkiem, ale tak na drugi raz, to drogie National Lottery, może wygrałbym jakieś sensowne pieniądze…

Na marginesie dodam, że w Lotto gra też redaktor Wybranowski, a mamy układ, że niezależnie, który z nas wygra, dzieli się z drugim. To zapytuję Cię Tomaszu, chcesz 28 euro, czy poczekamy na dwie bańki przynajmniej?

Bogdan Feręc

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Aontú popiera ustaw
Shop Assistant Award