Przekazywanie gruntów idzie powoli
Część ministrów wyraziła zaniepokojenie o tempo przekazywania terenów państwowych pod budowę nowych domów Agencji Rozwoju Gruntów (LDA).
Szefowie niektórych resortów uważają, że agencje działające w ramach państwowych, w tym HSE, ESB i CIE, zbyt wolno przekazują zarządzane przez siebie grunty do Agencji Rozwoju Gruntów (LDA), co w konsekwencji może doprowadzić do niższego tempa powstawania nowych domów. Niektóre z gruntów, jak te w Dublinie, stały się również problemem, gdyż np. wywołały spór, jak w przypadku koszar Cathal Brugha w Dublinie, iż tego typu obiekty, powinny pozostać w niezmienionej formie, a z całą pewnością nie powinny stać się miejscem budowy nowych domów, gdyż wymaga tego np. historyczny charakter miejsca.
Przyznać należy, że przekazane grunty państwowe, nie są ilością, która może powalać, więc w najbliższych latach, może na nich powstać ok. 15 000 domów, czyli zaledwie połowa ze średniej rocznej „produkcji” domów w całym kraju.
Ministrowie stwierdzili jednak, iż gdyby agencje państwowe znacznie szybciej przekazywały grunty do Agencji Rozwoju Gruntów (LDA), sytuacja mogłaby wyglądać całkiem inaczej i plany gabinetu mogłyby wtedy obejmować większą ilość budynków mieszkalnych. Wśród szefów ministerstw panuje też pogląd, że agencje celowo wstrzymują przekazywanie gruntów na rzecz LDA i nie szukają możliwości przekazania ich pod zarząd LDA.
Niektórzy z urzędników zajmujący się sferą budownictwa stwierdzili, iż prawdopodobnie potrzebne będą działania o charakterze szantażu, o ile proces przekazywania gruntów nie będzie przyspieszony.
Informacja o powolnym tempie przekazywania gruntów państwowych do Agencji Rozwoju Gruntów trafiła już na biurka premiera Micheála Martina i ministra mieszkalnictwa Darragha O’Briena, którzy zapoznali się z postępami w przekazywaniu terenów pod budowę domów państwowych, a i wydaje się, iż podejmą kroki, aby całość procesu przyspieszyć, co wynika z zapowiedzi rzeczników obu panów.
Bogdan Feręc
Źr: Independent